Udało się! Pomimo choroby zrobiłam parę robótek. Oczywiście został zrobiony zapowiadany wcześniej golfik dla mojej Misi. A jakże! Inaczej być nie mogło :) Zostało trochę włóczki i wyszła dodatkowo czapa z pomponem oraz portfelik. Oprócz dziergania dla małych milusińskich zrobiłam coś dla siebie. Jak to mówią szewc bez butów chodzi he he. Wszystkich innych uszczęśliwiam, a zapomniałam o sobie. Tak wiec trzy kominy robione na dłoniach. Tak, tak na dłoniach. A zabawa, że hoho ;) Szybka i ekspresowa sprawa wam powiem. Trochę tego można zrobić w krótkim czasie. Ja wiem? Około godziny. Zastanawiam się od czego teraz zacząć... Czapka dla mojej Kasi z miękkim futrzanym pomponem czy sweterek dla mojego męża- pomyślę.