Do odważnych świat należy! Tak od
czerwca w szafie leżała sobie wełna czesankowa ( merynos hiszpański ) i czekała
aż coś z niej wyczaruję. Kupiłam ją na
warsztatach artystycznych z filcowania w
Krakowie, które prowadziła Pani Krystyna Drożdżowska. Miało być filcowanie na
mokro (z tą myślą kupiłam wełnę aby zrobić kapelusz), a wyszło filcowanie na
sucho. Jednym słowem rzeźbienie w wełnie. Potrzebne materiały do filcowania: wełna,
igła i podkładka. Wyszło co wyszło, jak
na pierwszy raz jestem zadowolona. Wykonałam różnego rodzaju dynie. Może nie są one całkiem doskonałe, ale moje.
Yana to mistrzyni w filcowaniu cudownych zwierzaków i to właśnie od niej zaczerpnęłam inspirację.
Starsza córcia wysłała mi zdjęcie torbo-siatki jaką by chciała mieć. Z góry założyła, że to dla mnie, żadne wyzwanie i poradzę sobie z tym "raz dwa trzy". Oczywiście owe zdjęcie zobaczyła młodsza córcia i zrobiła maślane oczęta czy też jej zrobię. Wiadomo - dzieciom się nie odmawia, zważywszy, że ostatnio nic dla moich panien nie zrobiłam. Pomyślałam sobie czemu nie! Siatki wykonane są ze sznurka nowosolskiego 3mm, a ich wymiary to: 35 cm x 40 cm. W środku wyłożone są uszytą bawełnianą podszewką w różnych kolorach. Idealny wakacyjny look :)
Ale piękne, jak żywe!
OdpowiedzUsuń