Upały
ostatnio niemiłosierne. W poszukiwaniu odrobiny chłodu i cienia wybrałam się na
spacer do lasu. Niespodzianie, na leśnej polanie spotkałam takie oto jeżyki
trzy.
W mojej kolekcji nie było jeszcze jeży, a w dodatku kolorowych. Pewnego dnia wyciągnęłam z szafy włóczkę sambę i pomyślałam - a może tak jeż? Zaczęłam od jasno- szarego kawalera. Do wykonania potrzebowałam szydełko nr 4, 5 krótkich drutów nr 1,5 włóczkę sambę i włóczkę Himalaya DOLPHIN BABY. Pierwszy etap to wykonanie na szydełku pyszczka, potem uszy i ręce. Następnie przystąpiłam do wrabiania uszu, potem na czterech drutach nabrałam po 20 oczek i dokończyłam główkę. Po zrobieniu głowy przyszyłam oczy i zrobiłam nosek. Tułowie, łapki- tu także posłużyłam się na drutami.. Po wykonaniu 30 rzędów przystąpiłam do wrobienia łapek. Wyszły mi trochę duże ale nie ubolewam na tym. W ostatnim etapie wszystkie elementy połączyłam ze sobą. Jeż gotowy! Tylko zaraz, zaraz... czyż nie brakuję czegoś? Wyobraźnia podpowiedziała wykonać jabłko z wełny czesankowej. Z tym jabłkiem wygląda naprawdę wyśmienicie. Podobną techniką wykonałam pozostałe jeże, a do nich dodatkowo wiśnie i jeszcze jedno jabłko.
W mojej kolekcji nie było jeszcze jeży, a w dodatku kolorowych. Pewnego dnia wyciągnęłam z szafy włóczkę sambę i pomyślałam - a może tak jeż? Zaczęłam od jasno- szarego kawalera. Do wykonania potrzebowałam szydełko nr 4, 5 krótkich drutów nr 1,5 włóczkę sambę i włóczkę Himalaya DOLPHIN BABY. Pierwszy etap to wykonanie na szydełku pyszczka, potem uszy i ręce. Następnie przystąpiłam do wrabiania uszu, potem na czterech drutach nabrałam po 20 oczek i dokończyłam główkę. Po zrobieniu głowy przyszyłam oczy i zrobiłam nosek. Tułowie, łapki- tu także posłużyłam się na drutami.. Po wykonaniu 30 rzędów przystąpiłam do wrobienia łapek. Wyszły mi trochę duże ale nie ubolewam na tym. W ostatnim etapie wszystkie elementy połączyłam ze sobą. Jeż gotowy! Tylko zaraz, zaraz... czyż nie brakuję czegoś? Wyobraźnia podpowiedziała wykonać jabłko z wełny czesankowej. Z tym jabłkiem wygląda naprawdę wyśmienicie. Podobną techniką wykonałam pozostałe jeże, a do nich dodatkowo wiśnie i jeszcze jedno jabłko.
Jakie cudowne, wszystkie trzy! Ale najprzystojniejszy jest ten jasno-szary z czerwony jabłuszkiem :D.
OdpowiedzUsuńFantastyczne jeże:)
OdpowiedzUsuń